24.03.2016

Radovan Karadzic skazany na dożywocie.



 
Radovan Karadzic. źródło: bbc.com


     Przywódca bośniackich Serbów, były prezydent  Serbskiej Republiki Bośni i Hercegowiny, dzisiejszą decyzją trybunału  ONZ do spraw zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii został skazany na 40 lat więzienia, co jest jednoznaczne z karą dożywotniego pozbawienia wolności (Karadzic ma 71 lat).  Uznano go winnym ludobójstwa na 8000 muzułmańskich mężczyznach w Srebrenicy. Dlaczego byli tam tylko mężczyźni i jaka była ich rola? Moja odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi: Serbowie starali się unikać zabijania niewinnych, w przeciwieństwie do bośniackich muzułmanów, którzy urządzali sobie polowania na serbskie kobiety i dzieci, gwałcąc, a następnie podrzynając im gardła (wcześniej okaleczając i torturując w sposób, w jaki nigdy Tobie - drogi czytelniku, droga czytelniczko, nie przyszedłby do głowy). Generał Mladic (Serb) rozkazał ewakuację 35 000 muzułmanek z dziećmi  - bośniaccy, muzułmańscy "bojownicy" NIGDY(!) nie wykazali się podobną wrażliwością..
     Kim były ofiary(?) rzekomego ludobójstwa?  Raport ONZ, napisany PÓŁTORA ROKU przed masarką w Srebrenicy, sporządzony przez Kofiego Annana - byłego sekretarza generalnego ONZ, zawiera szczególnie ciekawą informację: „Izetbegović dowiedział się, że możliwa jest interwencja NATO w Bośni. Ale nastąpi to tylko wtedy, jeśli Serbowie wedrą się do Srebrenicy i zmasakrują co najmniej 5000 ludzi:"(tak, pięć tysięcy)... władze BiH (Bośni i Hercegowiny) robiły więc wszystko, by sprowokować Serbów do ataku. Jednocześnie werbowali na potęgę "bojowników", szczególnie chętnie "dzieci" - nastoletnich smarkaczy oraz wszystkich, skłonnych oddać życie za obiecaną interwencję NATO, która to interwencja jednoznacznie przełożyłaby szalę zwycięstwa na stronę "bojowników" Izetbegovića. Fakt szkolenia przez islamistów dzieci i nastolatków na żołnierzy nie jest żadnym novum - robiła to Al-Kaida i robi to Daesh, o czym rozpisują się wszystkie media, bez względu na ich polityczny kierunek. Kim byli więc ci mężczyźni? Owi mężczyźni byli uzbrojonymi żołnierzami, strzelającymi do Serbów.
     Izetbegović czy Oric, którzy przed "masakrą w Srebrenicy" dokonywali czystek etnicznych na Serbach zamieszkujących tamte rejony, rękami swoich popleczników - dosłownie wyrzynając Ich w pień... nigdy nie doczekali się kary. Naser Oric - bośniacki komendant został skazany.... UWAGA... AŻ na 2 lata(!!!) pozbawienia wolności, po czym... został zwolniony. Powód? Oczekując na rzeczony proces przesiedział wcześniej 3 lata w areszcie. Kolejny zbrodniarz wojenny - Alijan Izetbegović (bośniacki polityk, islamista, odpowiedzialny za czystki etniczne na Narodzie Serbskim)... ONZ-towskiego trybunału nigdy nie zainteresował - zmarł on w 2003 roku, ciesząc się niczym nie skrępowaną wolnością.
     To naprawdę daje do myślenia - dlaczego Radovan Karadzic dostał wyrok w dwa dni po zamachach islamistów w Belgii? Dlaczego ten wyrok jest tak surowy, w porównaniu z wyrokiem Orica? Dlaczego w 1999 roku NATO zbombardowało Serbów, używając zubożonego uranu? Dlaczego świat milczał i wciąż (stara się) milczeć w tej sprawie? Dlaczego NATO - walcząc rzekomo z islamskim terroryzmem - wspierało Izetbegovića... islamskiego radykała?  Dlaczego nie wspierali Jugosławii, mając absolutną świadomość, źe jej destabilizacja otwierała bramy ilamskim ekstermistom usiłującym dostać się do Europy? Niszcząc Serbów, zniszczono mur oddzielający Zachód od Bliskiego Wschodu - czy oficjele z ONZ i NATO, z całym swoim sztabem, wywiadem, inteligencją i analizami, nie byli w stanie dojść do podobnych wniosków, do których absolutnie każdy, inteligentny człowiek, dojdzie "w pojedynkę"? Kogo chcecie zrobić w konia? Komu jest na rękę osłabienie Zachodu? Nie plećcie mi, dordzy czytelnicy - bzur, że to żydzi - oni są zbyt zajęci tym, żeby uniknąć kolejnego, sześciodniowego problemu.
     Wreszcie: Czy mielibyśmy problem z islamską nawałnicą, gdyby NATO w latach 90-tych ubiegłego wieku pomogło Serbom? Domyślcie się sami - ja Wam nie powiem... jestem tylko dzikusem ze wschodu - taki przydomek nadało mi "tolerancyjne" lewactwo, popierające po cichu, nie tylko bośniackich, islamistów...
Jeśli nie wiesz, skąd moje oburzenie - poczytaj:
NATO NA BAŁKANACH- https://piotrbein.files.wordpress.com/2010/06/nato_text.pdf
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/o-tym-sie-nie-mowi-nieznana-strona-wojny-na-balkanach/dqmmm
https://pracownia4.wordpress.com/2015/03/30/prawda-i-klamstwa-o-rozpadzie-jugoslawii-to-nie-milosevic-od-samego-poczatku-byla-to-amerykanska-operacja/
KOSOVO JE SRBIJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

23.03.2016

Zamachy w Brukseli


Zamach w Belgii. Źródło: wprost.pl


    Czy Europa jest już w stanie cichej wojny? Czy na ziemiach Starego Kontynentu dojdzie do kolejnych aktów terroru? Na obydwa pytania moja odpowiedź brzmi twierdząco, ponieważ są to pytania retoryczne.  Europa jest w stanie cichej wojny, a wojna ta - prędzej czy później - przekształci się w otwarty, krwawy konflikt. Toteż kwestią zamkniętą pozostaje zagadnienie, czy da się temu zapobiec – co zasiejesz, to zbierasz, uderz w stół, a nożyce się odezwą -  otwarty konflikt będzie więc zupełnie logicznym, naturalnym, przyczynowo-skutkowym efektem nagromadzonych przez lata działań, wynikających z błędnej polityki i błędnego zrozumienia nie tylko „tolerancji” ale też innych, naprawdę dobrych i godnych kultywowania europejskich wartości.

    Każdy z nas – przeciwników islamizacji i otwartych granic proroczo ostrzegał przed kolejnymi zamachami. Nie miało to jednak wiele wspólnego z jasnowidzeniem – używaliśmy po prostu rozumu i logiki.  Tak samo jest teraz – nie ma sensu zastanawiać się, czy dojdzie do wojny cywilizacyjnej w Europie – to jakby pytać, czy wkładając rękę w ogień można się poparzyć. To zupełnie oczywiste. Jedyną otwartą kwestią pozostaje pytanie, w jakim stopniu możemy ograniczyć skutki podobnego konfliktu. Na ile  jesteśmy podzieleni, na ile jesteśmy w stanie zarzucić podziały i podjąć  wspólny wysiłek, by zminimalizować straty związane z islamską nawałnicą. My wszyscy, podkreślam, bez względu na płeć, przekonania, czy nawet kolor skóry, jednak wyznający pewne idee i szanujący własną narodowość, zachodnie wartości: chrześcijańskie i te świeckie oraz nasze korzenie – powinniśmy ramię w ramię bronić tego, co pozwala nam być wolnymi ludźmi i wolno wyrażać - często tak różne - opinie.  W świetle ostatnich zdarzeń zjednoczenie się ponad podziałami, wydaje się być warunkiem przetrwania. Na jednej ze polskich, nacjonalistycznych stron pojawił się artykuł, w którym autor przestrzega przed sojuszem z przedstawicielami innych poglądów, podejmujących walkę z islamizmem. To jest naprawdę pozbawione sensu i daje hektolitry wody na młyn islamistom. Historii znane są przypadki, kiedy to zupełnie egzotyczne dla siebie opcje zawierały sojusz, by pokonać wspólnego i realnie groźniejszego, niż opcja przeciwna, wroga. A jeśli ktokolwiek szuka wrogów wśród własnych obywateli przed podjęciem walki z naprawdę dużym zagrożeniem z zewnątrz powinien zastanowić się, czy jest jest wierny bardziej swojemu Krajowi, czy też swoim przekonaniom. . Lewactwo i skrajna prawica powinni nareszcie zdać sobie sprawę z brutalnego faktu, że nie będzie ani lewactwa, ani skrajnej prawicy, ani możliwości niekończącej się dyskusji między nimi, jeśli – na gruncie tego konlifktu – wyrośnie kalifat. Nie będzie dumnego Narodu. Nie będzie homogenicznej kulturowo – a co z tym związane - „białej” Europy. Geje i lesbijki zostaną ścięci – ku zadowoleniu skrajnej prawicy. Jednocześnie homoseksualizm i seksualne dewiacje będą wzrastać w tempie wykładniczym, co jest naturalnym efektem islamskiego, restrykcyjnego ograniczenia relacji damsko-męskich... Porozmawiajcie, koledzy i koleżanki, z żołnierzami i żołnierkami z Afganistanu – wytłumaczą Wam, dlaczego uszminkowany facet z pomalowanymi paznokciami, idący za rękę z innym Afgańczykiem, nie jest uznawany przez Talibów za pedała, dlaczego młodych chłopców „przerabia” się na kobiety (baha bazi), dlaczego wreszcie tak ewidentne przykłady homoseksualizmu i pedofilii mają się tak dobrze w muzułmańskim kraju. Jeśli lewica – w imię kulturowej wrażliwości – przyjmuje tych ludzi i uznaje ich kulturę to tym samym pokazuje, że poglądy lewicowe w obecnym wydaniu to rozdwojenie jaźni i totalna schizofrenia. Podobnie jak skrajna prawica – dzielenie obywateli i odrzucanie ich altruistycznej pomocy w walce o Kraj jest zdradą narodowych wartości. Mamy do czynienia z dwoma absolutnie skrajnymi, surrealistycznymi i ideologicznymi frontami, a pomiędzy nimi pozostają - w większości - ludzie zdrowego rozsądku, starający się dopasować do któregokolwiek z opcji. NIE MA TAKIEJ POTRZEBY. Większość z nas nie jest skrajna – po prostu chcemy cieszyć się naszą wolnością i tego samego szczerze życzymy wszystkiego naszym dzieciom i przyjaciołom. Wynika to z nadmiaru, wspaniałomyślności i zdrowego rozsądku ludzi "z zachodu", a nie z niedojrzałej polityki i – bezpośrednio z nią związanych – egoistycznych pobudek polityków. Konkludując - nie możemy dopuścić do tego, aby bardziej pochłaniały nas drobne spory - na to naprawdę będzie czas. Pora skupić się na Polsce. WSPÓLNIE, tak, jak niegdyś zrobiły to nasze babki i nasi dziadkowie. Bo jesteśmy Patriotami, a Polska jest dla nas najważniejsza, zgadza się?

Co możesz zrobić?

Pobierz na stronie http://dzienreferendalny.pl/wykaz-obywateli-referendum.pdf druk do zbierania podpisów - potrzebne jest ich 500tys., aby zorganizować referendum, w którym każdy z nas będzie mógł się wypowiedzieć, czy jest za czy też sprzeciwia się przyjmowaniu "uchodźców" w ramach systemu relokacji. Na chwilę obecną polski rząd jest związany decyzją poprzedniego, który zgodził się na "kwoty" narzucone przez UE. Unijni politycy, tak bardzo zaniepokojeni stanem demokracji w Polsce, znajdą się w szczególnie niewygodnym położeniu, jeśli miażdżąca większość polskiego społeczeństwa sprzeciwi się wspomnianym, obowiązkowym kwotom. To przyniesie wiele korzyści - oprócz zobligowania rządu demokratycznego państwa do podjęcia decyzji zgodnej z wolą obywateli, unijni oficjele "zaniepokojeni stanem demokracji w Polsce" dostaną srogiego prztyczka w nos, zimny prysznic albo kopa w zadek - jak kto woli. Z pomocą wielu przyjaciół, udało mi się zebrać ponad 100 podpisów. A Tobie?

Mów o tym głośno, pisz komentarze - jeśli jednak to mają być opinie typu "Breivik dobrze zrobił" albo "odpalmy kominy w Auschwitz" - proszę, zachowaj je dla siebie. Nie szkodzisz w ten sposób islamistom - szkodzisz przeciwnikom islamizacji. Takie komentarze są doskonałym paliwem dla wszelkiej maści lewaków próbujących udowodnić, że antyislamiści to naziści, zwolennicy mordowania niewinnych, rasiści itp. - lewa strona naprawdę doskonale to wykorzystuje (podejrzewam, że sama publikuje podobne komentarze...).

Ucz się, czytaj wiadomości, przeczytaj koran - jeśli wyłowią Cię z tłumu w trakcie antyislamskiej manifestacji, dobrze by było, abyś był w stanie powiedzieć więcej niż "oni mają meczety? my mamy na nich maczety".  https://megawrzuta.pl/download/10e0ba78f7eca06c283c864cd0c1857a.html - informacje nt. koranu, polityki multi-kulti w pigułce.

Powodzenia!