30.12.2015

Atak na meczet.


Demonstracja Korsykan.

     Gazeta W., tvn i inne media poinformowały, iż w dniu 25.12.2015  grupa (ale sądząc po liczbie, jaką podały, był to prawie batalion!)  zamaskowanych mężczyzn zdewastowała meczet na Korsyce. Z treści artykułów publikowanych przez  poczytne, polskie media, pobrzmiewa zgodny „antyrasistowski" ton.  Aby dać posmakować czytelnikowi rzekomą skalę nienawiści, jaka dyktowała sprawcami, dziennikarze cytują wznoszone przez nich okrzyki: >>"Arabi fora !"<< (Precz z Arabami!) oraz >>"Jesteśmy u siebie!"<<.
I zanim przyjmiecie ten jednostronny przekaz (który - z tej strony - faktycznie wygląda kiepsko) to zapoznajcie się z ogólnym obrazem sytuacji.

     Jak informuje rmf24: "Młodzieżowa imigrancka banda zastawiła na tych ostatnich [policjantów i strażaków] pułapkę w wieczór wigilijny, w imigranckiej dzielnicy Ajaccio. Straż pożarna i policja wezwana tam została przez anonimowego rozmówcę, który zadzwonił i powiedział, że ktoś podpala samochody. Kiedy strażacy i policjanci przybyli na miejsce, zostali obrzuceni kamieniami oraz zaatakowani metalowymi prętami i kijami bejsbolowymi. Czterech z nich zostało rannych."

     Wspomnianą napaść i prowokację Gazeta W., tvn i inne  media przemilczały nie publikując żadnej wzmianki o tym zdarzeniu. W artykułach o ataku na meczet cytowano, jak wspomniałam, hasła głoszone przez "zamaskowanych nacjonalistów" milcząc o okrzykach grupy muzułmanów skierowanych w stronę interweniujących  w wigilię funkcjonariuszy straży pożarnej oraz policji. Okrzyki brzmiały: "Corses de merde, cassez-vous, vous n’êtes pas chez vous" - w wolnym tłumaczeniu: "Korsykańskie gówno, walcie się, nie jesteście u siebie" (http://www.corsematin.com/article/ajaccio/agression-des-pompiers-sales-corses-cassez-vous.1940887.html). Hasło "jesteśmy u siebie", jak i cała akcja nabiera zatem zupełnie innego wymiaru. Godny uwagi jest również fakt, że nacjonalistyczni, zamaskowani agresorzy wybrali porę nocną, dzięki czemu nikt nie ucierpiał...

P.S. Muszę przyznać, że Radio RMF zapunktowało.

7.12.2015

Islam - religia pokoju. (?!)



    Media wciąż próbują nas przekonać, że islam nie ma nic wspólnego z islamem - został po prostu błędnie zinterpretowany przez religijnych fanatyków…. Właśnie w ten - teoretycznie „wspaniałomyślny”, a faktycznie „idiotyczny” sposób, usprawiedliwia się ideologię, która każdego roku zbiera śmiertelne żniwo. Wbrew logice i oczywistemu powiązaniu przyczyny zamachów we Francji z islamem, media forsują opinię podług której koran jest pokojowy, wspaniałomyślny tylko ktoś niewłaściwie zrozumiał jego przekaz... toteż źle zrobił. Terroryści z Bataclan źle zrozumieli religię, którą wyznają? Taką tezę można by postawić, gdyby tamto zdarzenie miało charakter incydentalny… niestety, w równie „niewłaściwy” sposób religia ta została zinterpretowana przez tysiące innych muzułmanów, którzy od 11.09.2001 pozostają sprawcami  ponad 27000 krwawych aktów terroru na całym świecie. Terroryzm dyktowany islamem przoduje w w światowym rankingu, stanowiąc 90% wszystkich zamachów w ciągu ostatnich 15 lat... 

         Słowa i czyny.  

     Koran - czarno na białym - przeczy twierdzeniu jakoby „islam był religia pokoju”. Nasze media pisząc o pokojowych muzułmanach nie szukają źródła problemu… A od tego należałoby zacząć. Świętej księgi islamu nie można interpretować inaczej, jak dosłownie. W przeciwieństwie do Biblii –  spisanej przez „natchnionych”, Koran  pozostaje BEZPOŚREDNIM przekazem Allaha, który to przekaz otrzymał jeden, jedyny tylko człowiek...nie, przepraszam, nie człowiek – pedofil, morderca i socjopata, po dziś dzień określany przez wyznawców „religii pokoju” mianem „proroka”. Zważcie na różnicę – Biblia to dzieło wielu „natchnionych” Koran jest instrukcją przekazaną bezpośrednio jednemu tylko człowiekowi, spisującemu słowa „Boga”. A bóg ten mówi:
2:191: I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili - Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. - I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! - Taka jest odpłata niewiernym!
4:74  Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi; a kiedy ich całkiem rozbijecie, to mocno zaciśnijcie na nich pęta. A potem albo ich ułaskawicie, albo żądajcie okupu, aż wojna złoży swoje ciężary.
5:51 O wy, którzy wierzycie! Nie bierzcie sobie za przyjaciół żydów i chrześcijan; oni są przyjaciółmi jedni dla drugich. A kto z was bierze ich sobie za przyjaciół, to sam jest spośród nich. Zaprawdę, Bóg nie prowadzi drogą prostą ludu niesprawiedliwych!

„Pokojowy” werset, którego używają muzułmanie mówiąc o „religii pokoju” brzmi:
 5:32 “Ten, kto zabił człowieka, który nie popełnił zabójstwa i nie szerzył zgorszenia na ziemi, czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi.” - nie wolno zatem zabijać TYLKO praktykujących muzułmanów... zabijanie tych, którzy "szerzą zgorszenie" jest dozwolone. Szerzenie zgorszenia to: odstępstwo od wiary, brak wiary, spożywanie alkoholu, seks pozamałżeński a nawet... taniec czy publiczne okazywanie uczuć.

Kolejny wers stawia jednak poprzedni w zupełnie niepokojowym świetle:
Sura 5, The Feast (Al-Mã’edah)

5:33 The just retribution for those who fight GOD and His messenger, and commit horrendous crimes, is to be killed, or crucified, or to have their hands and feet cut off on alternate sides, or to be banished from the land. This is to humiliate them in this life, then they suffer a far worse retribution in the Hereafter.
tłumaczenie: „Właściwą karą dla tych, którzy zwalczają boga i jego proroka, którzy popełniają przerażające zbrodnie, jest śmierć albo ukrzyżowanie, albo ucięcie ich rąk i nóg, albo ucięcie ich na przemian, albo wygnanie z kraju. Aby upokorzyć ich w tym życiu – wtedy będą cierpieć większą karę.”.
Najbardziej pokojowy werset Islamu {5:32} odnoszący się tak naprawdę nie do muzułmanów, a jedynie do „dzieci Izraela” (zobaczcie oryginał i porównajcie z niepełnym tłumaczeniem na język polski), pokazuje, co należy robić z pozostałymi, którzy zwalczają boga i proroka… Według Koranu nie jest istotne, jak dobrym człowiekiem jesteś – za sam krytykę islamu Ty i ja zasługujemy na śmierć.
Oto angielskie tłumaczenie sury 5, wersetu 32.  ...
Because of that, We decreed upon the Children of Israel that whoever kills a soul unless for a soul or for corruption [done] in the land – it is as if he had slain mankind entirely. And whoever saves one – it is as if he had saved mankind entirely. And our messengers had certainly come to them with clear proofs. Then indeed many of them, [even] after that, throughout the land, were transgressors.” Zastanawiające...

Kłamstwo w islamie - taqiyyah


    Takkija (arab. تقیة taqiyyah/taqīyah): "wierzący muzułmanin może używać kłamstwa w celu ukrywania lub kamuflowania wierzeń, przekonań, idei, uczuć, opinii i strategii  w czasie istotnego zagrożenia w danym momencie lub w przyszłości. Koran (3:28 "chyba że obawiacie się z ich strony jakiegoś niebezpieczeństwa"). Ma to na celu ochronę przed fizyczną albo psychiczną szkodą wyznawcy, jednak głównym zadaniem takkija jest ochrona samej wiary... Doskonałym przykładem stosowania tego, usankcjonowanego religijnie kłamstwa, jest zapewnianie zachodnich społeczeństw - broniących praw człowieka - o rzekomo pokojowym i równościowym charakterze islamu (vide kampanie pt. „islam – religia pokoju”, „wierzę w prawa kobiet, tak jak Mohammet” i tym podobne, finansowane zresztą przez organizacje, uznane za terrorystyczne nawet przez muzułmańskie kraje...)

Muzułmanie przeciwko zamachom.
    Zachodnie media ochoczo mówią o muzułmanach, którzy sprzeciwiają się terroryzmowi.
Pozwólcie, że Was zaskoczę: nie twierdzę, że każdy muzułmanin to terrorysta (choć jestem przekonana, że każdy wyznawca Allaha ma duży potencjał, aby terrorystą zostać). Nie uważam nawet, że ich działania wynikają z takkija i cichego poparcia dla radykalnego (?) islamu. Przypuszczam, że wielu z nich naprawdę chce praktykować swoją wykolejoną wiarę w spokoju, nie zamierzając przekonywać kogokolwiek co do jej słuszności ani ogniem ani mieczem. Są zwyczajnie tak głęboko związani ze swoimi korzeniami (religią) i jednocześnie tak bardzo szanują wolność, którą dały im zachodnie nacje, że podejmują się niemożliwego – pogodzenia jednego z drugim.  Doskonałym przykładem jest Quanta Ahmed – wykształcona, mądra kobieta – muzułmanka, starająca się zreformować islam. Niestety, jej działania nie znajdują podobnego pogłosu, jak ruch kontrreformacyjny w Kościele Katolickim, który to ruch ostatecznie zakończył bezwzględne i okrutne  wyżynanie tzw. „heretyków”. Kontrreformacja miała miejsce w XVI w. n. e. a więc piętnaście wieków po tym, jak Stary Testament nabrał ostatecznego kształtu. Koran, w swojej finalnej formie, liczy już 1405 lat, czyli... piętnaście wieków. I jakoś nie widać aby – mimo aktywnych działaniom osób takich jak Quanta Ahmed i jej podobnym intelektualistom – Islam czekała jakakolwiek kontrreformacja. Jest zupełnie przeciwnie – wśród muzułmanów przeważa niechęć wobec owych „reformatorów”, oraz powrót do najbardziej do barbarzyńskich zwyczajów, praktykowanych ponad 1400 lat temu, przez samego "proroka" http://www.express.co.uk/news/world/587951/Islamic-State-ISIS-Muslims-jihad-Iraq-Syria-Clarion-Project-terrorism

    Muzułmanie przeciwko muzułmanom

    Często podejmuje się argument, że w przeważającej większości to muzułmanie padają ofiarami zamachowców. Owszem, to prawda. Źródłem tej patowej sytuacji wciąż pozostaje... Islam – pisałam o tym prawie rok temu: http://polka-walczaca.blogspot.com/2014/12/prawdziwi-winni.htmlZamachowcy zabijali "Khawarij" - niewiernych, którzy tylko nazywali się muzułmanami.” zgodnie z niepodważalnym hadisem Sahih Muslim - zbiorem opowieści o życiu proroka, stanowiącym dla sunnickich muzułmanów kolejną świętą księgę, zaraz po Koranie. (ciekawostka: obecny prezydent Turcji, (Re)CEP Erdogan - tak, Turcji, naszego NATOwskiego sojusznika - uznaje właśnie sunnicki odłam islamu...). Zwolennicy Kościoła Katolickiego podobnie wyrzynali w pień tych, którzy „tylko nazywali się katolikami”. A jednak... po piętnastu wiekach dokonali czegoś, czego nie potrafią wyznawcy islamu - przestali mordować w imię "wiary"....

Anonimowi innowiercy kontra islamofobia...?

    Pewne grono Anonimowych, w zupełnie dobrej wierze, przestrzega przed antagonizowaniem społeczeństwa zachodniego z wyznawcami islamu uzasadniając, iż jest to działanie wspierające odgórny plan, mający na celu wywołanie wojen domowych oraz osłabienie zachodnich nacji. Muszę, pozostając anonimowa, wytknąć słabe punkty takiego rozumowania: po pierwsze, historia pokazuje, że obrona tożsamości narodowej, owszem, osłabiała Kraje Europy, jednak tylko „fizycznie” (gospodarczo czy terytorialnie), bo mentalnie – tylko je wzmacniała. To właśnie dlatego Nasza Polska, jednocząc się przeciwko najeźdźcom, mimo braku sił i środków, wciąż istnieje na mapie… Po drugie: gdyby założeniem podobnego planu byłoby wywołanie konfliktu świata zachodu z muzułmańskimi imigrantami, to media serwowałyby nam na co dzień  obrazki, jakie mamy szansę zobaczyć wyłącznie dlatego, że (jeszcze) nie cenzurują nam internetu... zamiast zdjęć dzieci z biednymi matkami, które stanowią niewielki procent uchodźców, a które widzę codziennie, przeglądając wiadomości. Jestem w błędzie? No chyba jednak nie: https://www.youtube.com/watch?v=Gaj7LvqfqdM. Po trzecie: najbardziej korzystnym scenariuszem, dla stworzenia tzw. „światowego rządu”, byłaby bierna postawa państw narodowych i akceptacja kultur realnie zagrażających wolnościom i wartościom, na które te państwa pracowały przez wieki.

Bez islamu nie będzie terroryzmu.

    Tak, jak wspomniałam na wstępie. 90% zamachów, w ciągu ostatnich 15 lat, było dyktowane islamem. Jeśli zakazać publicznej indoktrynacji w meczetach i innych ośrodkach religijnych to być może służby miały by więcej czasu, środków i możliwości, aby zapobiec pozostałym 10%…?
   
    Wciąż będą Cię przekonywać, że czarne jest białe, a białe jest czarne… :) ŻE islam jest, w swej naturze, pokojowy, a powyższe cytaty odnoszą się do tego „małego jihadu”, którego muzułmańska większość nie praktykuje. Jeśli w tym momencie nie zapaliła się Tobie czerwona lampka, to znaczy, że zatraciłaś/eś swój instynkt samozachowawczy…. Większość nie praktykuje co nie oznacza, że nie popiera mniejszości.. Ten, ponoć WIELKI jihad nie potępia tego małego - ten mały, póki co, choć niedługo, jest jeszcze w większości. Jak to kiedyś ktoś rzekł: "radykalny muzułmanin chce obciąć ci głowę. Umiarkowany chce, żeby zrobił to ten radykalny".