17.05.2015

Imigranci na fali


Zachodnie wartości, których sztandarowymi postulatami są: wolność, demokracja i poszanowanie ludzkiego istnienia czyli ogólnie pojęty, wypracowany przez wieki "humanizm"  są wartościami, za jakie wielu oddało życie i za które mamy obowiązek walczyć. Dlaczego? Bo z nich korzystamy. Wbrew malkontenctwu - wyznajemy co chcemy, głosujemy na kogo chcemy,  mamy swobodę w publicznym krytykowaniu rządu, organizowaniu manifestacji, inicjatyw obywatelskich, referendów, w zakładaniu stowarzyszeń... Nie jest tak źle.
Ostatnie doniesienia pokazują jednak, że nie jest z naszą wolnością i demokracją tak dobrze, jakbyśmy tego chcieli...:   http://wyborcza.pl/1,75477,17911139,Polska_przyjmie_ponad_2_tys__uchodzcow__Na_polecenie.html  Decyzja o przyjęciu "uchodźców" z Afryki północnej, którzy masowo szturmują wybrzeża Europy, ma zostać podjęta bez uwzględnienia sprzeciwu obywateli i organizacji pozarządowych, które od lat zajmują się tematem napływu muzułmańskich imigrantów.
Zacytuję sam tytuł powyższego artykułu: "Polska przyjmie ponad 2 tys. uchodźców. Na polecenie Brukseli. Trzaskowski: To miało być dobrowolne". Preambuła Konstytucji III RP stanowi: "W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jego losie (...)". No właśnie - a co stało się z SUWERENNYM I DEMOKRATYCZNYM stanowieniem o losie naszego Kraju? Od kiedy Kraj ten podejmuje decyzję "na polecenie Brukseli"??? Ominęło mnie naprawdę ważne, naprawdę szczególne, historyczne wydarzenie -  polski rząd albo przeniósł się do Brukseli albo  utraciliśmy suwerenność. I ja nic o tym nie wiem, podobnie jak ponad 38mln Rodaków... 
Kolejna kwestia - "Dlaczego ja", a właściwie "Dlaczego my"? Nie posiadamy przecież ani finansów, ani zbliżonej kultury, czyli czynników decydujących o pozytywnym przebiegu asymilacji przyjmowanych przez nas imigrantów. Mowa o zamożności - jako państwa, oraz wartościach, jakie uznajemy, a jakie stoją w sprzeczności z wartościami wyznawanymi przez ludzi, którym nasz rząd pragnie przyznać azyl. Zacznijmy od suchych liczb, czyli od PKB per capita w skali świata: na pierwszym miejscu plasuje się bajecznie bogaty Katar ze wskaźnikiem równym ok. 145894  USD - tak, stoczterdzieścipięć TYSIĘCY, osiemset-z-hakiem dolarów "na głowę", co stanowi ponad 626% naszego PKB (w Polsce to ok. 23273 USD); niedaleko dalej, bo na czwartym miejscu znajduje się Brunei (ponad 317% polskiego PKB), na następnej, piątej pozycji, plasuje się Kuwejt, na siódmej - Zjednoczone Emiraty Arabskie, po piętach depcze im Arabia Saudyjska, która zajęła miejsce nr 10. Polska, w owym rankingu zajmuje skromną, 47-mą pozycję. Są więc bogatsi... i bliżsi kulturowo afrykańskim "uchodźcom". We wszystkich, wspomnianych, szalenie zamożnych krajach, islam nie tylko ma najwięcej wyznawców ale jest też podstawą prawodawstwa. Tymczasem Polska to kraj świecki, w którym główną wyznawaną religią jest katolicyzm. I to właśnie my mamy przyjmować muzułmańskich imigrantów, a nie bajeczne bogate, islamskie państwa. Gdzie sens, gdzie logika?
Owszem, są imigranci, którym należy pomóc oraz tacy, których należy nakłonić do powrotu. Około trzy miliony Rodaków wyemigrowało na zachód. Ci ze wschodu, głównie z Ukrainy, wciąż czekają na naszą pomoc. Czy rasizmem jest skupienie się na Rodakach? Panie Prezydencie, Pani/Panie ministrze - kogo nakarmicie najpierw - Wasze dzieci, czy dzieci sąsiadów...? Kto jest ważniejszy dla polskiego Rządu - Polacy, czy północno-afrykańcy muzułmanie? Czy rasizmem i ksenofobią jest chęć niesienia pomocy tym pierwszym? Jeśli tak - to po co nam granice, po co narodowość...?  To bardzo smutne zjawisko - naprawdę piękne idee humanizmu są wykorzystywane do niszczenia ludzkich więzi i narodowej tożsamości.
W imię człowieczeństwa i "praw człowieka", pod dyktatem UE zapominamy o "naszym podwórku". Wg. Polskiej Fundacji Pomocy Dzieciom co dziesiąte polskie dziecko jest niedożywione (!). Zamiast pomóc im, zamiast finansować polskie domy dziecka, zamiast ułatwić adopcję, skupiamy się na dorosłych, silnych mężczyznach z Afryki północnej. No właśnie. To im zamierza pomóc Unia Europejska, choć propaganda pokazuje inaczej. Jak? Co? Jaka propaganda? Taaa... kolejna, "prawicowa" schizolka.  Pozwólcie, że wytłumaczę i powrócę do publikacji http://wyborcza.pl/1,75477,17911139,Polska_przyjmie_ponad_2_tys__uchodzcow__Na_polecenie.html, gdzie, pod samym tytułem, umieszczono takie oto zdjęcie:

Pozwólcie, że Was oświecę :) Zdjęcie wykonał Vincent Thian, na którym uwiecznił uchodźców z Mjanma (Birma), którzy płynęli przez Zatokę Bengalską do Malezji. Gdzie Rzym, gdzie Krym?! Imigranci, których ma przyjąć Polska, to nie pokrzywdzone kobiety i dziewczęta z Birmy, "nasi" to zdrowi mężczyźni w sile wieku:

Kobiety, dzieci? Prześladowani i niedożywieni? Wyglądają lepiej, niż niejeden Polak.
Wirtualna Polska, mimo tego, że zdobyła się na opublikowanie niekoniecznie poprawnej opinii Janusza Wójcika (euroislam.pl), dzień później poinformowała, że Francja sprzeciwia się ustanowieniu kwot imigrantów: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Francja-przeciwna-ustanowieniu-kwot-imigrantow-dla-krajow-UE,wid,17543905,wiadomosc.html?ticaid=114e19 przedstawiając pod tytułem artykułu taki oto obrazek:

Ta Kobieta nie jest jednak członkiem załogi dryfującej po Morzu Śródziemnym. Jeśli jest Somalijką, Nigeryjką - ofiarą plemiennych prześladowań, dyskryminowaną ze względu na płeć, rytualnie okaleczoną (FGM) i przeciwniczką podobnych praktyk  - chętnie jej pomogę, przyjmę do wynajmowanego m2. Naprawdę.

Dlaczego? Dlatego (Dania):




Lewusy, anarchiści (ale nie "lewicujący"), islamiści - rzygajcie inwektywami, rasistką, "ksenofob". Zupełnie nietrafnie. Sylvester James Gates (rasowy murzyn :)) jest jednym z najbardziej cenionych przeze mnie fizyków (poza Hawkingiem i panią profesor Agnieszką Zalewską) . Maryam Namazie, jak dla mnie, zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla. I mogę tak wymieniać. Do jutra.I jestem feministką, tylko trochę inną niż Pani Szczuka:  http://polka-walczaca.blogspot.com/2015/04/feminizm.html
W sprawie przyjmowania imigrantów, niezależnie od siebie, jednak w wspólnym celu, działają: Polska Liga Obrony (http://polskaligaobrony.org.pl/), Euroislam (http://www.euroislam.pl/) i Obywatele: http://www.petycje.pl/petycja/11303/nie_przyjmiemy_imigrantow_naplywajscych_do_europy!.html, http://www.euroislam.pl/index.php/2015/05/nie-zgadzajmy-sie-na-relokacje-stanowisko-stowarzyszenia/ - kolej na Was.

1.05.2015

Nie przyjmiemy imigrantów napływających do Europy!


W  związku z wypowiedzią ministra Grzegorza Schetyny "Polska nie deklaruje na razie czy przyjmie uchodźców z Afryki, będziemy się nad tym zastanawiać" i "Robiliśmy ten duży projekt przy ewakuacji osób pochodzenia polskiego z Donbasu, ale to było niecałe dwieście osób. Tutaj mowa jest o większych liczbach. Musimy być gotowi. Będziemy przygotowywać polski pomysł w tej kwestii." (źródło) pragnę zaprezentować Panu ministrowi, jak wygląda polski pomysł w tej kwestii - oto petycja: http://www.petycje.pl/petycja/11303/nie_przyjmiemy_imigrantow_naplywajscych_do_europy!.html (strona na FB tutaj: https://www.facebook.com/pages/Nie-dla-pomocy-imigrantom-na-Morzu-%C5%9Ar%C3%B3dziemnym/424446481059993?ref=hl)


Szanowny Panie Ministrze!

    My - Polki i Polacy, korzystając z wolności i demokracji, sprzeciwiamy się przyjęciu imigrantów dryfującym ku wybrzeżom Europy.

    Jesteśmy przedstawicielami różnych religii i światopoglądów - popieramy pomoc faktycznie bezbronnym ofiarom - sprzeciwiamy się jednak udzielaniu pomocy wszystkim imigrantom co - jak czas pokazał - wbrew oczekiwanym korzyściom przynosi wymierne straty, przyczyniając się do wzrostu terroryzmu, nienawiści oraz napięć społecznych na tle religijno-kulturowym. "No-go-zones" to określenie gett w Europie, zamieszkałych głównie przez afrykańskich i bliskowschodnich imigrantów, gdzie służby mundurowe nie mają wstępu; to są "państwa w państwie" z bardzo wysokim wskaźnikiem przestępczości, realnie zagrażające bezpieczeństwu wewnętrznemu kraju. Niosąc krótkowzroczną pomoc garstce ludzi narażamy się na długofalowe efekty, mogące dotknąć wszystkie Rodaczki i wszystkich Rodaków. Ponieważ jesteśmy kosmopolitami, podróżnikami, ludźmi otwartymi - widzieliśmy to na własne oczy, słyszeliśmy na własne uszy - toteż nie mówimy z poziomu nienawiści, jedynie z doświadczenia. Pan jeszcze tego nie zna,choć ma szansę poznać, będąc bezkrytycznym filantropem. Jako równie (naiwnie i krótkowzrocznie) współczujący będzie miał Pan szansę stawić czoła większej ilości egzotycznych i archaicznych zjawisk, takich jak: przymusowe małżeństwa, rytualne okaleczania, terroryzm, religijna nienawiść i idący za nią wzrost przestępczości. To nie jest abstrakcja, to nie ksenofobia - z tym borykają się dziś kraje Europy. Nie reprezentujemy szowinistycznych ruchów, bo stoi to w sprzeczności z naszą, wspomnianą wcześniej, światopoglądową otwartością. Nasza otwartość nie jest jednak powierzchowna i nie pozostawia miejsca na nieprzemyślaną pomoc, jest natomiast przykładem prawdziwej wolności, stojącej w kontrze z dyktatem poprawności politycznej, sabotującej demokrację w obronie "mniejszości".

    Na wspomnianych łodziach brak jest najbardziej bezbronnych i najbardziej narażonych na przemoc - kobiet i dzieci. Większości z uciekających do Europy mężczyzn nie grozi śmierć, głód czy prześladowania religijne - chcą jedynie poprawić swoją sytuację materialną. Nie rozumieją oni jednak i nie będą akceptować naszych zwyczajów oraz wartości, o czym świadczy chociażby fakt wypychania za burtę Chrześcijan.
    Nie sprzeciwiamy się imigracji w ogóle - zachodnie nacje przyjęły wielu, realnie zagrożonych prześladowaniami ludzi z Afryki i Bliskiego Wschodu. Oni i One są dzisiaj politykami, dziennikarzami, pisarzami. Zanim zostaniemy posądzeni o rasizm to zapewniamy, że ci ludzie mają nasze pełne poparcie. Skrajna ideologia nie ma rasy, toteż nie walczymy z rasą, tylko ze skrajnościami i fanatyzmem. Tym samym - ze skrajną filantropią i polityczną poprawnością.
    Mając powyższe na uwadze wnosimy o odwagę, czyli sprzeciw wobec udzielaniu przez Polskę pomocy imigrantom napływającym ku wybrzeżom Europy. Nie jesteśmy skrajni, choć tak nazwą nas media. Jesteśmy wolnymi ludźmi. Dlatego piszemy... póki możemy.