Niepokojącą tendencją wśród komentujących zjawisko islamskiego terroryzmu jest krótkowzroczność. Znajdujemy psa do bicia nie widząc w istocie, gdzie ten pies jest pogrzebany. Wielu zabierających głos w tej sprawie wini wyłącznie Stany Zjednoczone - czyli przytoczonego wcześniej psa do bicia. Choć on słusznie przyjmuje cięgi, to nie jest prawdziwym winnym. W Sydney czy Joue-les-Tours (wymieniając choćby dwa ostatnie zdarzenia, tylko z grudnia 2014 r.) sprawcy nie wznosili na sztandar słów "precz Ameryce" - krzyczeli natomiast "allah akbar", a ich zbrodnie usprawiedliwiają autentyczne wersety koranu (Koran 8:12: "(...) Ja wrzucę strach w serca niewiernych. Bijcie ich więc po karkach! Bijcie ich po wszystkich palcach!" i 8:17... "To nie wy ich zabijaliście, lecz Bóg ich zabijał."). Wieprze z isis natomiast obrały sobie za cel cały "Zachód", a właściwie wszystkie nie-islamskie społeczności, co możecie zweryfikować oglądając reportaż Jürgena Todenhöfera "Islamic State". Bez radykalnej interpretacji koranu konflikt miałby zapewne wymiar lokalny. Ukraińcy nie wysadzają się w Europie, choć jej polityka wielokrotnie stoi w sprzeczności z ich interesem. "Zielone ludziki" nie detonują opasanych ładunkami wybuchowymi dzieci w Europie, która oficjalnie sprzeciwia się polityce Rosji.
Jeśli obwiniamy Amerykę, pomijając prawdziwego winowajcę - czyli islamizm, to tym samym legitymizujemy zjawisko terroryzmu - przecież każda nacja ma święte prawo walczyć z najeźdźcą. Puentujemy swoje wypowiedzi stwierdzeniem, że to silniejszy jest winny i milcząco usprawiedliwiamy wszelkie użyte przez terrorystów siły i środki. Podobnie ma się sytuacja z Izraelem i strefą Gazy. Palestyńczycy (a właściwie hamas), podług tej logiki, mają prawo umieszczać wyrzutnie rakiet (stanowiące oczywisty cel Izraelskiej Armii) pomiędzy gmachami: Szpitala dla Dzieci i Szkoły Podstawowej... cel uświęca środki. Również Lee Rigby'emu, żołnierzowi 2RRF (drugiego królewskiego regimentu fizylierów), należała się dekapitacja. W końcu służył w Afganistanie... Nie, tego mordercy nie wiedzieli. Tak docieramy do sedna sprawy - tu nie chodzi o to, że Brytyjczycy uczestniczyli w amerykańskiej, krwawej walce o ropę. Chodzi raczej o to, że mundur był brytyjski - nosili go więc niewierni, a koran nakazuje ich likwidować. Jeśli nadal macie wątpliwości, to do rozsądku powinien Wam przemówić ostatni zamach w Peszawarze, gdzie śmierć poniosło między 130 a 140 osób, w tym dzieci. Ofiarami byli muzułmanie, uznani przez talibów... za niewiernych właśnie. Za słowami z Sahih Muslim: "Recytują Koran i odczytują go na własną korzyść, ale jest przeciw nim i sprawiają, że odnoszą się do wierzących. (...) Przenikną przez islam tak, jak strzała przenika przez swoją zdobycz. Gdziekolwiek ich spotkacie, zabijcie ich! Ten, kto ich zabije lub przez nich zabity zostanie, jest błogosławiony." (księga 005, numer 2322). Przytoczone tłumaczenie pochodzi z "Kraju niewidzialnych kobiet" prof. Quanty Ahmed. Dla niewtajemniczonych: Sahih Muslim jest jednym z dwóch najbardziej uznanych przez sunnicki islam hadisów, czyli opowieści o życiu mahometa, będących wzorem postępowania dla każdego muzułmanina ("sahih" oznacza "prawdziwy" i jest tekstem o niepodważalnej autentyczności). Zamachowcy zabijali "Khawarij" - niewiernych, którzy tylko nazywali się muzułmanami.
Oczywistą motywacją islamskich terrorystów nie jest więc chęć obrony własnych granic czy własnego narodu. Przecież wśród fanatyków -zamachowców są zarówno Saudyjczycy (Arabia Saudyjska pozostaje w dobrych stosunkach z USA), jak i obywatele USA. Jeśli winowajcą są Stany Zjednoczone, to co kierowało zamachowcami w Peszawarze? Dlaczego Pakistańczycy wymordowali swoje siostry i swoich braci? Bo Ameryka? Nie, nawet nie próbujcie cytować talibów nazywających ten obrzydliwy czyn "odwetem". Oni kierują się islamem, a ten mówi, że zabójstwo jest.... najcięższym grzechem. Chyba, że mówimy o zabiciu niewiernego - to już błogosławieństwo. A muzułmanie nazywający te zamachy "nieislamskimi"? - tak mówią Khawarij... I tu jest właśnie pies pogrzebany.Co Ty możesz zrobić? Potrzebuję dobrego tłumaczenia powyższego tekstu na język angielski i niemiecki - zostanie on wysłany do publikacji na zagraniczne serwisy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz